Most Miłosierdzia 
Bernadette Lam z Hong Kongu

Świadectwo Bernadetty Lam z Hongkongu
​​​​​​czcicielki i popularyzatorki kultu Bożego Miłosierdzia w Azji,
wygłoszone podczas kwietniowego spotkania
w cyklu: Świadkowie Miłosierdzia.

Przede wszystkim pragnę wyrazić swoją serdeczną wdzięczność Miłosiernemu Bogu, księdzu Tomaszowi Brzezińskiemu i siostrom, za umożliwienie mi podzielenia się swoim doświadczeniem. Przykro mi, że nie potrafię mówić w języku polskim, ale Miłosierny Bóg posłał mi dr Ewę Suchecką jako tłumacza, aby mi pomogła. Bardzo dziękuję.

Tak naprawdę jestem jedynie pyłkiem na tym świecie. To jedynie łaska naszego Pana, jeśli udało mi się zrobić coś, co uczciłoby Jego Miłosierdzie. Dokładnie rok po moim chrzcie w 2000 roku, otrzymałam małą książeczkę w języku chińskim „Jezu ufam Tobie”, z fragmentami z „Dzienniczka” św. Siostry Faustyny. Z tej książeczki dowiedziałam się o podstawowych elementach nabożeństwa do Bożego Miłosierdzia. Zaczęłam żyć według tego ducha na co dzień i odmawiać Koronkę. Po śmierci Jana Pawła II, którego bardzo czczę, ja i moja chrzestna matka Addy Cheuk, w sierpniu 2005 roku odwiedziłyśmy Polskę. Chciałyśmy zobaczyć kraj, który ukształtował tak wspaniałego papieża, i dowiedzieć się czegoś więcej na temat przesłania Bożego Miłosierdzia. Od tamtego czasu odwiedzamy Polskę co roku.

Dlaczego Polska jest dla nas tak atrakcyjna? Jest ona jak skarbiec Bożego Miłosierdzia. Podczas każdej z naszych wizyt otrzymujemy tu olbrzymią wiedzę i owocne doświadczenia. Ponieważ Pan Jezus udzielił mi tak szczególnych łask, chcę dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi. Dlatego zaczęłam pisać w 2006 roku artykuły na temat wiary i przesłania Bożego Miłosierdzia. Codzienne artykuły umieszczane są na naszym blogu „Blue Daily”. Odkrywamy, że jest to środek, aby wypełnić pragnienie Miłosiernego Jezusa, aby głosić Miłosierdzie Boże całemu światu.

Latem 2011 roku przyjechałyśmy po raz pierwszy do Płocka. Kiedy stanęłam na tym świętym miejscu byłam głęboko wzruszona. Wizerunek pierwszego objawienia Jezusa Miłosiernego był wyryty głęboko w moim umyśle. To smutne, że to święte miejsce było kiedyś zniszczone przez rząd komunistyczny. Kiedy zobaczyłam plakat przedstawiający projekt rozbudowy Sanktuarium, w moim sercu zrodziło się pragnienie, aby zrobić co w mojej mocy, aby wesprzeć to dzieło. Mam nadzieję, że historia Objawienia Jezusa będzie przekazana wszystkim wiernym na całym świecie. Punktem zwrotnym w moim życiu stało się przetłumaczenie książki „Dar Boga na nasze czasy. Życie i misja św. Siostry Faustyny”. W roku 2013 jedna z sióstr zachęciła mnie, abym przetłumaczyła tę książkę z języka angielskiego na chiński. Oczywiście to było wielkie wyzwanie, a jednocześnie święte dzieło. Kiedy tłumaczenie było już niemal ukończone usłyszeliśmy dobrą wiadomość, że Jan Paweł II będzie kanonizowany w święto Bożego Miłosierdzia w 2014 roku. Byłam tak pełna radości, że zamarzyłam, aby książka była opublikowana właśnie tego samego dnia. W cudowny sposób otrzymaliśmy 2 kwietnia Imprimatur, w dzień śmierci tego wielkiego papieża. I moje marzenie spełniło się. Książka ukazała się 27 kwietnia 2014 roku. Poświęciliśmy ją, jako nasz mały dar, dla apostołów Bożego Miłosierdzia. Zdecydowaliśmy, że wszystkie profity, wynikające ze sprzedaży tej książki, będą przeznaczone na rozbudowę Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku. Aby umożliwić większej liczbie ludzi poznanie Miłosierdzia Bożego i św. Siostry Faustyny zorganizowaliśmy grupę wiernych, która udała się do różnych kościołów, aby promować tę książkę w Święto Miłosierdzia w 2014 roku. Od tamtego dnia nasze dzieło jest kontynuowane. Nieustannie zbieramy datki na rozbudowę Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku. Zaczęłam również głosić słowo na temat Bożego Miłosierdzia w Hongkongu. Z uwagi na to, że Rok Miłosierdzia Bożego był bardzo dobą okazją ku temu, zaczęłam pisać medytacje na temat codziennej Ewangelii, razem z odpowiednimi fragmentami „Dzienniczka” św. Siostry Faustyny. Uważam, że to dobry sposób, żeby pomóc ludziom czytać zarówno Ewangelię, jak i „Dzienniczek”.

Święty Jan Paweł II nazwał „Dzienniczek” biblią Bożego Miłosierdzia. Zaczęliśmy korzystać z Facebook'a, aby być w kontakcie z czytelnikami na całym świecie. W Roku Miłosierdzia moja chrzestna matka i ja miałyśmy szansę nie do przecenienia, aby pracować na rzecz Bożego Miłosierdzia. Siostry w Krakowie-Łagiewnikach zgodziły się, abyśmy pracowały jako wolontariuszki i wspierały organizacyjnie Światowy Dzień Młodzieży. Pomagałyśmy rozprowadzać obrazki z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego oraz z Koronką do Bożego Miłosierdzia, w różnych językach. Byłyśmy bardzo podekscytowane, mogąc witać miliony młodzieży, przybywającej do Sanktuarium z całego świata. Siostry zachęcały młodych ludzi, aby żyli według tego przesłania i stawali się w swoich krajach apostołami Bożego Miłosierdzia. Ponadto, w tym samym roku, za pozwoleniem Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, zleciłam wydawnictwu Faith Press w Chinach kontynentalnych druk mojej książki. Mam nadzieję, że teraz wszyscy Chińczycy będą mogli ją przeczytać i uwierzyć w Boże Miłosierdzie. Dzięki miłosiernej dłoni Boga moja książka dociera do wielu innych krajów, również poza Azją, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi, Kanadą i Australią.

Od 2017 roku otrzymuję zaproszenia, aby głosić słowo na Tajwanie. Tajwan ma siedem diecezji. Byłam bardzo wdzięczna, że mogłam głosić słowo w trzech z nich: Kaohsiung, Jiayi i Tainan, pamiętając o tym, co Jezus powiedział Siostrze Faustynie w Płocku: Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie (Dz. 47).

Po wygłoszeniu przekazałam trzem biskupom z Tajwanu wizerunek [red. obraz] Jezusa Miłosiernego o dużych rozmiarach Mam nadzieję, że wszyscy ludzie na Tajwanie będą czcić Jezusa Miłosiernego i ufać Mu. Przekazałam również wizerunek Jezusa Miłosiernego do kościoła Matki Bożej Wspomożycielki Chrześcijan w Hongkongu. Świętowaliśmy Niedzielę Bożego Miłosierdzia i święto św. Siostry Faustyny w tym kościele wiele razy. Proboszcz tej parafii o. Francis Tse i mój przewodnik duchowy o. Peter Tsang są bardzo oddani Bożemu Miłosierdziu, zapewniają mi ocean wsparcia. Pamiętam również o tym, co powiedział Jezus do Siostry Faustyny w Płocku: Ja pragnę, aby było Miłosierdzia święto. Chcę, aby ten obraz, który wymalujesz pędzlem, był uroczyście poświęcony w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, ta niedziela ma być świętem Miłosierdzia (Dz. 49).

W 2018 i 2019 roku pomagaliśmy kościołowi pw. Św. Krzyża w Tainanie zorganizować uroczystą celebrację Święta Bożego Miłosierdzia. Oprócz uroczystej Mszy Św., której przewodniczył biskup Tainanu, ja również wygłosiłam słowo, następnie miała miejsce modlitwa w godzinie Miłosierdzia oraz uroczysta procesja eucharystyczna. W 2018 roku uroczysta procesja eucharystyczna, z dużymi wizerunkami Jezusa Miłosiernego i dwojgiem apostołów Bożego Miłosierdzia – św. Siostrą Faustyną i św. Janem Pawłem II, trwała przez ponad półtorej godziny i prowadziła od jednego do drugiego kościoła. Ponad dwudziestu kapłanów i trzystu wiernych z różnych diecezji Tajwanu przybyło, aby w niej uczestniczyć. Tak uroczysta procesja miała miejsce po raz pierwszy na Tajwanie. Wszyscy uczestnicy byli mocno wzruszeni, niektórzy nawet płakali. Byli tacy, którzy tego dnia nawrócili się. Doświadczyli Bożego Miłosierdzia oraz wielkiej radości, mogąc nieść Jezusa ludziom, którzy nie znali Go wcześniej.

Podobna celebracja miała miejsce w następnym roku. Oczywiście, z powodu pandemii koronavirusa w tym roku Tajwan i Hongkong nie będą miały podobnych obchodów Święta Bożego Miłosierdzia. Wierzymy jednak, że iskierki Bożego Miłosierdzia już zostały zapalone i rozprzestrzeniają się w całej Azji. Są to zadziwiające dzieła Jezusa i Jego Świętej Matki oraz świętych. To, czego udało nam się dokonać w tych ostatnich latach, to owoce Miłosiernego Boga, które zanieśliśmy wiernym w Hongkongu, na Tajwanie, oraz w innych krajach spoza Azji. Oczywiście Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia daje nam wiele wsparcia i pomocy.

Wiemy, że teraz cały świat bardzo cierpi z powodu pandemii koronawirusa i wszystkie narody przechodzą przez ciemny czas. Niektórzy mogą stracić wiarę. Dla mnie Boże Miłosierdzie, jako dar Boży dla nas, pokazuje Swą moc i wagę w tych tragicznych czasach. Jezus powiedział: Nie znajdzie ludzkość uspokojenia, dopokąd się nie zwróci z ufnością do miłosierdzia mojego (Dz. 300). Za każdym razem, kiedy patrzę na wizerunek Jezusa Miłosiernego, otrzymuję pocieszenie i pokój. Miłosierna dłoń Jezusa zawsze nas błogosławi. Jego stopy kroczą w naszym kierunku. Jego oczy wyrażają troskę o nas. Czerwone i blade promienie, które symbolizują łaski Jego Miłosierdzia, są fontanną jego wiecznej miłości. On obiecał udzielić nam swojego pokoju. Tak więc, kiedy lękamy się, możemy modlić się słowami św. Siostry Faustyny: Jezus jest dobry i pełen miłosierdzia, a choćby się ziemia usunęła spod stóp moich, nie przestanę Mu ufać (Dz. 1192).

W szkole zaufania oraz w szkole Siostry Faustyny jestem zaledwie przedszkolakiem. Dzięki Bogu w zeszłym roku zostałam przyjęta do Stowarzyszenia Apostołów Bożego Miłosierdzia „Faustinum”. Nauczana i prowadzona przez siostry, mam nadzieję dowiedzieć się więcej i coraz głębiej wnikać w miłosierne serce Jezusa. Chcę za to podziękować z całego serca ojcu Tomaszowi i siostrom z Płocka. Dzięki ich serdeczności doświadczamy i kosztujemy niezmierzonego Bożego Miłosierdzia.

Przyjechałyśmy do Płocka w lutym tego roku, aby uczestniczyć w obchodach 89. rocznicy objawienia Jezusa Miłosiernego Siostrze Faustynie. Planowałyśmy wrócić do Hongkongu w marcu, ale z powodu pandemii koronawirusa nie udało nam się zarezerwować biletów. Siostry są dla nas tak miłosierne. Udzielają nam tego świętego miejsca jako schronienia i zaspokajają nasze potrzeby, zarówno duchowe, jak i materialne.

Czemu jestem tak wyróżniona? Teraz możemy nawet uczestniczyć w przygotowaniach do obchodów 90. rocznicy Objawienia Jezusa Miłosiernego. Jak tu nie wielbić Miłosiernego Pana? Wierzę, że każdy kto wierzy w Boże Miłosierdzie i kocha bliźnich, poprzez swoje modlitwy, słowa i czyny, może stać się świadkiem Bożego Miłosierdzia, może stać się częścią obrazu Jezusa Miłosiernego.

W oceanie Bożego Miłosierdzia wszystkie narody są zjednoczone jako jeden naród. Wszyscy musimy wierzyć i mówić pokornie – Jezu ufam Tobie.

– Ks. dr Tomasz Brzeziński: Cieszymy się, że możemy gościć Panią wśród nas. Jest Pani dla nas wyjątkowym świadkiem Bożego Miłosierdzia.

– Bernadette Lam: Dziękuję bardzo.

– Ks. dr Tomasz Brzeziński: Korzystając z Pani obecności chcielibyśmy zadać Pani kilka pytań, które nurtują tych, którzy na co dzień goszczą w naszym Sanktuarium i śledzą to, co się w nim dzieje. Chcielibyśmy zapytać, czy w Hongkongu panuje pełna wolność wyznaniowa?

– Bernadette Lam: Dzięki Bogu Hongkong cieszy się nadal pełną wolnością wyznaniową.

– Leszek Skierski: Żyje w nim ponad 7 milionów ludzi, z czego tylko 3,8 procent stanowią katolicy. Jak wyglądają praktyki religijne związane z kultem Bożego Miłosierdzia?

– Bernadette Lam: Oczywiście, katolicy nie są główną grupą religijną w Hongkongu. Nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego też nie jest podstawowym nabożeństwem w naszym kościele. Według nauczania świętego Jana Pawła II, nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego jest integralną częścią wiary chrześcijańskiej i modlitwy. Tak więc musimy ciężko pracować, aby jak najwięcej ludzi dowiedziało się o tym, ale i sami powinniśmy żyć według tego, co jest esencją Bożego Miłosierdzia.

 

– Leszek Skierski: Czy łatwo być świadkiem Bożego Miłosierdzia, praktykować miłosierdzie w życiu codziennym, wygospodarować miejsce na modlitwę w jednym z największych centrów handlowo-finansowych świata?

– Bernadette Lam: Mamy pięćdziesiąt dwie parafie w Hongkongu. Nie jest problemem pójście do kościoła, aby się pomodlić. Bycie świadkiem Bożego Miłosierdzia może być zarówno łatwe, jak i trudne. To zależy od naszych pragnień, nie od czynników zewnętrznych. Pan Bóg dał nam ręce, stopy, oczy, uszy i serca. Możemy używać ich, aby okazywać ludziom miłość w każdym miejscu, w każdym czasie. To jest trudne, ponieważ nasze dusze są zazwyczaj słabe. To my często nie chcemy otworzyć naszych serc, aby rozpoznać Boże Miłosierdzie.

– Leszek Skierski: Czy po powrocie do Hongkongu chętnie dzieli się Pani zdobytym w Polsce doświadczeniem, przemyśleniami, które wyniosła z tego cudownego miejsca?

– Bernadette Lam: Częściowo już o tym mówiłam w swoim świadectwie. Codziennie piszę medytacje na temat Ewangelii i Dzienniczka św. Siostry Faustyny. Piszę również artykuły o tym, co tutaj widzę oraz doświadczeniach, które stąd zabieram. Artykuły są publikowane na naszym blogu „Blue Daily” i na Facebook'u. Dziękuję Bogu, że mogę być takim małym mostem między Polską i Hongkongiem. Na przykład, nigdy nie słyszałam o „Gorzkich żalach” w Hongkongu. Kiedyś przedstawiłam tę polską tradycję moim czytelnikom. Wielu z nich okazało duże zainteresowanie, niektórzy nawet poprosili, żebym im przekazała słowa. Ponadto, kiedy moi czytelnicy dowiedzieli się, że Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku zorganizowało akcję charytatywną „Smak Miłosierdzia”, byli pod ogromnym wrażeniem, i nawet chcieli tę akcję poprzeć.

– Ks. dr Tomasz Brzeziński: My również na naszym Facebook'u udostępniamy Pani informacje, choć mamy świadomość, że niewielu Polaków rozumie język chiński. Ale dziękujemy za to wsparcie. Zrodził się nawet pomysł, żeby w zaprzyjaźnionej z nami szkole katolickiej nauczać języka chińskiego.

– Bernadette Lam: To bardzo miłe.

– Ks. dr Tomasz Brzeziński: Znajdujemy się na trudnej wielkopostnej drodze nawrócenia – trudnej, bo nacechowanej wieloma ograniczeniami związanymi z koronawirusem. Samotność kwarantanny kojarzy nam się z ciszą i ubóstwem, z pustynią, gdzie człowiek nieustannie zadaje sobie podstawowe pytanie o sens istnienia. Będąc po przeżytych rekolekcjach w Polsce, z tego cudownego miejsca – pierwszego objawienia Siostrze Faustynie, z jakim słowem wróci Pani do swojego kraju?

– Bernadette Lam: To jest trudny czas dla wszystkich narodów. Ale jednocześnie dobry czas dla nas, żeby poczynić refleksje nad swoim życiem i spotkać się z Bogiem. Jedynie w głębokiej ciszy możemy słuchać głosu Boga. Jezus kiedyś powiedział do św. Siostry Faustyny: „W środku hałasu dusze nie mogą rozpoznać Mojego głosu”. Chociaż cierpimy w tym Wielkim Poście uważam, że Jezus cierpi bardziej. Najlepszym sposobem, żeby pocieszyć Jezusa, Jego miłosierne serce, jest medytacja Jego męki i porzucenie swoich grzechów. Pamiętajmy, co Jezus powiedział do św. Siostry Faustyny: „Moja córko, często medytuj cierpienie, przez które Ja przeszedłem dla ciebie. I wtedy nic, co ty będziesz cierpieć dla Mnie, nie będzie dla ciebie zbyt wielkie. Najbardziej zadawalasz Mnie wtedy, kiedy medytujesz Moją bolesną mękę.” Podczas tego Wielkiego Postu ze smutkiem słyszymy, jak wielu ludzi umiera samotnie. W swoich artykułach przypominam ludziom, aby odmawiali „Koronkę do Miłosierdzia Bożego”. Ponieważ pewne siostry w Hongkongu zorganizowały akcję – projekt „Nikt nie umiera samotnie”, zjednoczyłyśmy się z nimi, aby zachęcić wiernych do odmawiania „Nowenny do Bożego Miłosierdzia”. Miłością możemy pomóc naszym bliźnim, aby nieśli swoje krzyże. Bóg jest Miłością i Miłosierdziem. Kiedy kochamy naszych bliźnich, to zobaczymy miłosierną twarz Boga i rozpoznamy Jego obecność.

– Ks. dr Tomasz Brzeziński: Dziękujemy za wygłoszone świadectwo i rozmowę.
 


Z powodu restrykcji wywołanych pandemią koronawira, wypowiedź Bernadetty Lam została nagrana w domu zakonnym Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Płocku. Udostępniono ją 5 kwietnia 2020 r. na stronie internetowej https://milosierdzieplock.pl/pl/przygotowania-do-90-rocznicy-objawienia-plocku-jezusa-milosiernego oraz na stronie Facebook Sanktuarium.​​​​​

Świadectwo oraz rozmowę tłumaczyła z języka angielskiego dr Ewa Suchecka.